czwartek, 26 stycznia 2012

Kraków . . .

Na przełomie września i października z Konradem wybraliśmy się do smoka wawelskiego. Trzy razy dziennie musieliśmy go odwiedzać,gdyż Konradek stwierdził,że jemu jest smutno i trzeba do niego przychodzić ;-)
































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz